FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Dramatis personae (NPC)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Midlandy Strona Główna » AD&D - Midlandy » Dramatis personae (NPC)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Nie 2:04, 22 Cze 2008    Temat postu:

Patric Lefferte
Dziekan Wydziału Sztuk Starożytnych i szef katedry iluzji. Zdolny iluzjonista i główny przeciwnik Leopolda Holsta, dziekana Collegium Medicum, w walce o stanowisko rektora Akademii. Jak się później okazało animozje obu profesorów sięgały znacznie głębiej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Lefferte wiedział lub dowiedział się w jakiś sposób, że Holst jest nekrytą. Zwabiony przez niego w pułapkę w podziemiach Starożytnych, do których przyszedł wraz ze swymi ludźmi śledząc Harpagona, Katię i Morwę. Miał wtedy iluzję na twarzy, którą jednak zdjął, gdyż Holst spodziewał się jego przybycia. W trakcie walki obu czarodziei i ich współpacowników Holst wysłał przez otwartą bramę specjalnie stworzony do tego celu konstrukt, za pośrednictwem którego wróciła przez tę bramę tajemnicza Istota. Przebieg dalszej walki jest nieznany, najwyraźniej przeżył ją jednak tylko Lefferte, którego drużyna spotkała uciekającego w przerażeniu i na granicy obłędu. Dogoniony przez Cupona i przez niego najprawdopodobniej zabity. Powrócił później jako nieumarły, który rzucił się na drużynę i sparaliżował dotknięciem Cupona. Niemal by go rozszarpał, gdyby nie Viator Aeternus i Morwa, którzy ostatecznie unicestwili Lefferta, a raczej to, w co się zamienił.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wodzu dnia Czw 12:35, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Wto 22:20, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Medyk
Nieznany medyk przyprowadzony przez Otto von Klomba do Romana i Morwy. Władał jakąś formą magii leczniczej. Użyte przez łapiducha zaklęcia wyleczyły oboje chorych w przyspieszonym tempie.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Czw 21:04, 18 Cze 2009    Temat postu:

Vulva
Przełożony grabarzy z lazaretu w Novimagus. Dorabia na boku wywożąc z miasta ludzi, którzy nie mogą wyjechać główną bramą. Zawija ich w całuny i jako zmarłych wywozi do trupich dołów dwie mile za miastem. Nie zakopuje ich jednak i delikwenci uwalniają się po czym ruszają w swoją stronę.
Ron "Zielony" Greenin wysłał do niego Romana, Morwę i Katię, m.in. w zamian za wydanie mu broszy z profilem lwa zdobytej przez drużynę w podziemiach pod Novimagus. Drużyna spotkała u Vulvy ukrywającą się Vittorię, która również zapłaciła grabarzowi za wywiezienie z miasta. Vulva zabrał ją razem z drużyną do trupich dołów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Czw 21:39, 18 Cze 2009    Temat postu:

Szmul, Bzdul, Fret i Pepin
Czterech najemnych obwiesiów na usługach rasistowskiego szlachcica spod Novimagus imieniem Arthuanne d’Gobineau. Na polecenie swego pana porywali na traktach i przyprowadzali mu nie-ludzi, których ten linczował potem pod murami swego zameczku. Zbiry te napadły i porwały Viatora Aeternusa i Ottona van Klomba, którzy uciekli z Novimagus na południe w kierunku Sybaris po walce ze strażą miejską w domu Bergola z Loorwo. W tym samym czasie reszta drużyny uciekła z miasta korzystając z pomocy Rona "Zielonego" Greenina i Vulvy. Szmul et consortes zawlekli Viatora i Ottona do zamku d'Gobineau. Dwóch z nich zginęło potem w wyniku ataku reszty drużyny chcącej uwolnić Viatora.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Pią 10:03, 19 Cze 2009    Temat postu:

Arthuanne d'Gobineau
Szlachcic rasista mieszkający w zameczku nad rzeką kilka mil na wschód od Novimagus. Niski grubawy człowieczek o nieprzyjemnej powierzchowności. Podburzył kilku sąsiadów przeciwko nieludziom i teraz spotykają się co jakiś czas i linczują alfów, krasnoludów lub niziołków których dostarczają im wynajęte zbiry (Szmul, Bzdul, Fret i Pepin). Pech chciał, że obwiesie upatrzyły sobie Viatora i podróżującego z nim Ottona. Porwali ich i dostarczyli na zamek Arthuanna, który przygotował już całą ceremonię. Dwóch pechowych wędrowców miało zostać powieszonych na drzewie pod murami zamku. Zebrał się tam już kilkunastoosobowy tłumek przebranych w białe szaty i spiczaste czapki ludzi z pochodniami. Viator miał zawisnąć jako alf, natomiast Otton został zaprezentowany jako sodomita dopuszczający się występnych stosunków z alfem. Z uwagi na niewyparzony język Ottona, d'Gobineau postanowił go wcześniej wykastrować. Na szczęście w tym momencie reszta drużyny zaatakowała całe zgromadzenie wywołując wśród rasistów całkowitą panikę. D'Gobineau zdołał zbiec do swego zamku.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Nie 17:40, 04 Paź 2009    Temat postu:

Mózgotrzep
Brodaty karczmarz w gospodzie "Kot Wiedźmy" w zapomnianej wiosce pośrodku Starego Lasu. Postura, imię i powierzchowność wskazują, że nie urodził się on karczmarzem. Według słów Paszczura Mózgotrzep był hersztem bandy rabusiów napadających po traktach na podróżnych. Podczas ucieczki przez Stary Las przed drużyną miejscowego komesa trafił ze swymi ludźmi do wioski obłożonej zaklęciem Canenty. Nie mogąc jej opuścić (i nie chcąc narazić się starej czarownicy) przyjął jej ofertę prowadzenia karczmy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Nie 22:36, 04 Paź 2009    Temat postu:

Paszczur
Kompletnie rozpity nieszczęśnik napotkany przez drużynę w wiosce w Starym Lesie. Twierdzi że jest szlachcicem z Orawii i ma na potwierdzenie tych słów pierścień z herbem. W wiosce, w której porządki ustala wiedźma Canenta, przypadła mu rola chłopa, z czym nie może się pogodzić do dziś. Dlatego pije. Za flaszkę czegoś mocniejszego wygadał drużynie wszystkie wioskowe sekrety, łącznie z rolą jaką w okolicy pełni Canenta. Sam Paszczur przybył do wioski wraz z Mózgotrzepem i jego ludźmi. Spora część jego żalów spowodowana była faktem, że gospodę "Kot Wiedźmy" dostał w zarząd cham Mózgotrzep, a nie on, było nie było szlachcic.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Nie 22:39, 04 Paź 2009    Temat postu:

Kilmulis
Mały karzełek z nosem wielkości kiełbasy rezydujący w młynie na skraju wioski w Starym Lesie. Niezbyt gadatliwy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Nie 22:55, 04 Paź 2009    Temat postu:

Canenta
Czarownica w nieokreślonym wieku, raz występująca pod postacią staruchy, innym zaś razem młodej dziewczyny. Wydaje się sprawować niemal całkowitą kontrolę nad życiem niewielkiej społeczności zamieszkującej wioskę zagubioną pośrodku Starego Lasu. Cała okolica objęta jest jej zaklęciami, które sprawiają, że każdy kto raz trafia do wioski nie może już jej opuścić bez zgody wiedźmy. Nowo przybyłym wyznacza zajęcia, którymi mają się zająć rozpoczynając nowe życie w osadzie. Sama zajmuje się warzeniem mikstur, tępieniem uciążliwych skrzatów i pilnowaniem co bardziej leniwych lub niespokojnych mieszkańców wioski. Szczególną atencją obdarza mężczyzn, męcząc ich na różnorakie sposoby, czego doświadczył Roman Slinker. Na szczęście czyni to w młodszej i piękniejszej wersji siebie.
Drużyna zdołała wyprosić u niej pozwolenie na opuszczenie zaklętej wioski w zamian za dostarczenie jej magicznego klejnotu umieszczonego na strażniku pilnującym dawno popadłego w ruinę dworzyszcza leżącego w bardziej posępnej części Starego Lasu.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wodzu dnia Pon 20:47, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Nie 23:04, 04 Paź 2009    Temat postu:

Lorelei i Muskeg
Cała historia z zaklętą wioską Canenty zaczęła się od tego, że coś porwało nocą Samiuella, gdy drużyna biwakowała przy trakcie biegnącym przez Stary Las. Tropiąc napastnika członkowie drużyny trafili na trzęsawiska zamieszkane przez utopce i topielce, a następnie na rzeczoną wioskę. Po wykonaniu zadania dla Canenty drużyna opuściła zaklęty rejon i trafiła nad leśne jezioro, gdzie Samiuell bawił się z rudowłosą niksą Lorelei i towarzyszącym jej trollem Muskegiem, sprawcą zaginięcia Samiuella. Na odchodnym niksa podarowała Samiuellowi "wodne kamienie", pozwalające przez pewien czas oddychać pod wodą.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wodzu dnia Nie 23:15, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Pon 11:29, 02 Lis 2009    Temat postu:

Primo de Rivera
Towarzysz i podwładny Valeriusa Frosta alias Arminiasa Vambera. Agent eterskiego wywiadu. Brał udział w zasadzce na konwój przewożący tajemniczego więźnia z miasteczka Carrefour do stolicy Kalewalii. Wraz z Valeriusem i drugim towarzyszem o imieniu Bezu przeprowadził drużynę na wybrzeże pod Porto Covo, gdzie wsiadł wraz z wszystkimi na eterskiego galeasa "Tyfon". Po tym jak drużyna zeszła z okrętu w porcie Porto Covo juz go więcej nie widziała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wodzu dnia Pon 20:42, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Pon 11:36, 02 Lis 2009    Temat postu:

Bezu
Drugi, obok Primo de Rivery, z podwładnych Valeriusa Frosta alias Arminiasa Vambera. Towarzyszył drużynie wraz z Frostem i de Riverą od starej traktierni do momentu zejścia z pokładu Tyfona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wodzu dnia Pon 11:37, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Pon 17:53, 02 Lis 2009    Temat postu:

Tajemniczy więzień
Na spotkaniu z Valeriusem Frostem w starej traktierni ustalono, że pomoże on drużynie wydostać się z Kalewalii, jeśli ona w zamian pomoże mu odbić pewnego więźnia, przetrzymywanego w owym czasie w pobliskim miasteczku Carrefour. Najwyraźniej Frost, dysponując pomocą tylko Primo de Rivery i Bezu, oraz mając na głowie Vittorię, którą miał również wydostać z kraju, nie był w stanie samodzielnie przeprowadzić tej akcji. Drużyna wraz z Valeriusem i jego ludźmi urządziła zasadzkę na konwój, zabiła broniących go żołnierzy oraz dowodzącego nimi mortyfikatora i uwolniła z zamkniętego powozu trzymanego tam człowieka. Ku zdumieniu członków drużyny, Frost zdzielił wciąż skutego i zaskoczonego więźnia po twarzy i kazał swoim ludziom go zakneblować.

Jak sama nazwa wskazuje imię więźnia, jak również inne informacje o jego osobie, nie zostały członkom drużyny wyjawione. Z faktu, iż przewożący go konwój dowodzony był przez mortyfikatora, można wysnuć wniosek, że więzień ów był nekrytą lub nekromantą. Jaki interes miał Valerius w jego odbiciu, nie jest do końca wiadome. W rozmowie odbytej na pokładzie Tyfona zasugerował on, że więzień ten ma jakiś związek ze sprawą Manuskryptów z Sybaris.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wodzu dnia Wto 14:45, 03 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Wto 14:05, 03 Lis 2009    Temat postu:

"Oficer"
Nieznany z imienia i stopnia wysoki rangą oficer eteriański, przed którym Valerius Frost (Arminias Vamber) zameldował się zaraz po wejściu na pokład Tyfona. Drużyna widziała go jeszcze raz, następnego dnia na pokładzie Tyfona, gdy okręt zmierzał do Porto Covo.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wodzu dnia Wto 14:06, 03 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wodzu
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Wszawa Dolina

 Post Wysłany: Wto 14:07, 03 Lis 2009    Temat postu:

Tygeon Bhrall
Po odbiciu z rąk agentów Gastóna w Porto Covo ekipa Filozofa zaprowadziła członków drużyny do jednej z miejskich kamienic. Tam drużyna spotkała niejakiego Tygeona Bhralla, który z ramienia tajemniczej organizacji nadzorował operację polegającą na zdobyciu Manuskryptów z Sybaris. Wysłuchał relacji Jorgula o jego poczynaniach od opuszczenia Radogrodu aż do przybycia do Porto Covo. Nakazał drużynie udanie się na spoczynek, po czym sam udał się z Ingramem Frizerem na naradę. Ich rozmowę podsłuchał przypadkiem Otton van Klomb. Według jego relacji Bhrall uznał, że Jorgul ściągnął na siebie za dużo uwagi i on sam oraz towarzyszące mu osoby mogą zagrozić planom zdobycia Manuskryptów. Rozkazał zatem Ingramowi pozbyć się drużyny, do czego nie doszło, gdyż ostrzeżona zdołała zbiec.



Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Midlandy Strona Główna » AD&D - Midlandy » Dramatis personae (NPC)
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group